Strona główna Aktualności Z chorą skórą do….psychologa? O chorobach skóry na tle psychogennym.

Z chorą skórą do….psychologa? O chorobach skóry na tle psychogennym.

przez admin
Z głową do psychologa to jeszcze jest zrozumiałe, ale żeby ze skórą?

Zapytacie, co ma piernik do wiatraka, a tu się okazuje, że ten wiatrak jest zrobiony z piernika, bo psychika i skóra są ze sobą ściśle powiązane i to już od początku – skóra i układ nerwowy powstają z tego samego listka zarodkowego (ektodermy). A ich związek obserwujemy na co dzień. Pomyślcie chociażby o sytuacji, kiedy byliście zawstydzeni czy skrępowani i pojawił się rumieniec na Waszych policzkach. W odpowiedzi na Wasz wstyd skóra zareagowała „strzeleniem buraka”. Inna emocja, strach – objawia się na skórze poprzez bladość, gęsią skórkę i pot. Na skórze pojawiają się też zmiany trądzikowe czy opryszczka w okresie nadmiernego stresu i przemęczenia, a czym nasze problemy są poważniejsze, tym skóra bardziej potrafi nas zaskoczyć.

Skóra i mózg komunikują się ze sobą, gdy nasza psychika cierpi to broniąc się przed stresem i traumami kieruje agresję w stronę skóry. Stąd też mamy całą gamę chorób skóry o podłożu emocjonalnym, gdzie stres, ale przede wszystkim tłumienie emocji prowadzą do pojawienia się i zaostrzenia choroby. Są to: atopowe zapalenie skóry, łuszczyca, trądzik, łysienie plackowate, bielactwo, nadmierna potliwość, przewlekła egzema, pokrzywka, liszaj płaski, trądzik różowaty, rybia łuska, naczyniaki.  I takie zaburzenia powinno się leczyć nie tylko dermatologicznie, ale właśnie oddziałując na psychikę, czyli w terapii, u psychologa bądź psychoterapeuty.

Jak powstają takie dermatozy?

Głównie po ciężkich doświadczeniach emocjonalnych, traumach, po dużym stresie, kiedy sami sobie nie pozwoliliśmy na odczuwanie, gdy zablokowaliśmy emocje, mówiąc sobie: „nie myśl już o tym, weź się w garść, nie wolno Ci płakać, bądź silna, itd.”. Trudne sytuacje życiowe trzeba przeżyć emocjami, nie racjonalizować, czy próbować o tym nie myśleć. To największy błąd. Różne nieszczęścia trzeba odreagować, „przewietrzyć emocje”, zrzucić z siebie ciężar i oczyścić się. Kto zaprzecza własnym emocjom, na siłę trzyma jest pod kontrolą narażony jest m.in. na nerwicę skóry.
Inna choroba -łuszczyca też pojawia się na skutek tłumienia emocji (głównie złości) i zaprzeczania własnym potrzebom. Często też podszyta jest sporą dawką lęku, przez co gdy pacjentom podajemy leki przeciwlękowe, działają one znacznie szybciej i lepiej niż te typowo na łuszczyce, dermatologiczne. Jest to kolejny dowód na to jak skóra odzwierciedla nasz stan psychiczny.

Innymi problemami, z jakimi borykają się pacjenci to obniżona samoocena, nieumiejętność radzenia sobie z frustracją, problem z samoakceptacją, ambiwalencja, czyli ścieranie się ze sobą sprzecznych emocji i dążeń.  Z tymi wszystkimi problemami pracuje się na terapii, i jest to koniecznie do wyzdrowienia, a nie jedynie tymczasowego podleczenia zmian skórnych. Na co dzień trzeba jednak pamięć o odstresowaniu skóry, na przykład poprze techniki relaksacyjne, medytacje czy jogę. 

Anna Sosinowska – Psycholog, mediator rodzinny, terapeuta. Psychologię ukończyła na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, pracowała na oddziałach onkologicznym oraz psychiatrycznym. Obecnie pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego w Bytomiu, prowadzi również Poradnię Psychologiczną, a od 2010 roku  pisze artykuły i porady psychologiczne dla gazet i wortali internetowych.

W swojej pracy oprócz diagnostyki, terapii i poradnictwa psychologicznego, zajmuje się także psychologią menedżerską, a wśród swoich zainteresowań wymienia między innymi psychopatologię ekspresji, w ramach której prowadzi badania rysunków dzieci oraz pacjentów chorujących na schizofrenię.

Zasubskrybuj I bądź na bieżąco


Mogą Cię zainteresować

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej