Strona główna Aktualności Kuś, uwodź i zdobywaj… samym zapachem!

Kuś, uwodź i zdobywaj… samym zapachem!

przez admin

Nie od dziś wiadomo, że zapach to jeden ze zmysłów, które działają na człowieka najsilniej. Warto zastosować tę wiedzę, idąc na randkę – wystarczy kilka kropel odpowiednich perfum, by podbić serce każdego mężczyzny. Oto nasze 4 propozycje, którymi możesz się zainspirować!

Pudrowe i delikatne – postaw na różę!

Róża nie od dziś kojarzona jest z pierwszym zauroczeniem – w końcu która z nas nie chciałaby otrzymać od ukochanego bukietu z czerwonych róż? Warto wiedzieć, że zapach róż działa na mężczyzn równie silnie, co na kobiety – nie zaszkodzi więc spryskać się nim na pierwszą randkę. Czysty i niczym niezmącony aromat róży znajdziesz w perfumach Chloe. Co więcej, podkreślono go kwiatowym bukietem, który jeszcze bardziej zaakcentuje Twoją kobiecość. Warto tu wspomnieć przede wszystkim o urzekającej frezji i słodziutkiej piwonii, które otoczą Cię przyjemną mgiełką. Na szczęście baza nieco wyhamowuję tę cukrową słodycz i nadaje zapachowi drugie dno – bardziej wyrafinowane i dojrzałe. Wyczujesz w niej ciepły bursztyn i cedr.

 

Urzekający jaśmin w roli głównej

Chanel No. 5 to klasyka sama w sobie, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Hipnotyzujący zapach stworzony przez francuską ikonę mody od razu stał się prawdziwym hitem sprzedażowym. Co ciekawe, popularność słynnej „piątki” wcale nie zmalała z upływem czasu – także dziś flakoniki szybko znikają ze sklepowych półek. Co takiego jest w tej kompozycji, że jest tak rozchwytywana? Przede wszystkim jest to bogaty bukiet czystych aldehydów, które wzbogacono kwiatowymi niuansami, spośród których najsilniej przebija się właśnie jaśmin. Czy warto je „założyć” na randkę? Nie zapominaj o Marilyn Monroe, która przyznała kiedyś w wywiadzie, że chodzi spać jedynie z kilkoma kroplami Chanel No. 5 na skórze – o tym, jakie poruszenie wywoływała wśród mężczyzn, chyba nie trzeba przypominać…

Głębokie i przepełnione seksapilem piżmo

Black Opium od Yves Saint Laurent to kolejna propozycja w tym zestawieniu, która zdobyła już status niemalże kultowy – pomimo tego, że na rynku znajduje się od stosunkowo niedawna. Zapach ten, jak wskazuje już sama nazwa, jest dość kontrowersyjny i niepokorny. Zaskakujące jest już samo jego rozpoczęcie, w którym uderzająco słodki jaśmin połączono z… kawą. W efekcie kompozycja staje się zaskakująca, a przy tym energetyzująca. W nucie serca akordy słodkie splatają się w namiętnym uścisku z pikantnymi, dzięki czemu całość prezentuje się jeszcze bardziej zaskakująco. Nie można też nie wspomnieć o bazie – cudownie słodkiej dzięki wanilii i wyrafinowanej za sprawą paczuli, piżma i cedru.

 

Wanilia i inne „słodycze”

Nie od dziś wiadomo, że do serca mężczyzny można łatwo trafić poprzez żołądek. Być może dlatego perfumy z grupy gourmand, takie jak Angel od Thierrego Muglera, cieszą się tak wielkim zainteresowaniem wśród płci przeciwnej. W jego kompozycji przeważają bowiem akordy, które do złudzenia przypominają słodycze – karmel, wanilię, czekoladę, a nawet… watę cukrową. Aż chce się je schrupać!

Alejakobiet.pl

Zasubskrybuj I bądź na bieżąco


Mogą Cię zainteresować

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej