Strona główna Psychologia „Samospełniająca się przepowiednia” – O tym jak sami sobie programujemy przyszłość.

„Samospełniająca się przepowiednia” – O tym jak sami sobie programujemy przyszłość.

przez admin
Czy samym nastawieniem można zmienić bieg wydarzeń? Okazuje się, że tak..

Według guru psychologii Zimbardo, nasze oczekiwania względem jakiegoś zdarzenia mogą zmienić nasze zachowanie w taki sposób, że faktycznie uzyskujemy, to czego pierwotnie oczekiwaliśmy, na co się nastawialiśmy. A więc sami doprowadzamy do takiego obrotu sprawy, jak zakładaliśmy. To w teorii, ale poszukajmy przykładów z życia.

Gdy idziesz do Urzędu Skarbowego z bojowym nastawieniem i przekonaniem, że na pewno będzie źle, to możesz być pewny nieuprzejmej urzędowej postawy zza szyby. Bo już samym pogardliwym spojrzeniem, odpowiednią miną i tonacją głosu wywołasz poirytowanie urzędnika. Robimy to nieświadomie, mając nienajlepsze przekonanie o Skarbówce. Jednak druga osoba reaguje na nasze gesty i faktycznie jest nieuprzejma (tak jak założyliśmy) bo przyjmuje nasze zachowanie jako atak na swoją osobą. A przecież mogła okazać się pomocną i kompetentną osobą. Niestety nie daliśmy jej szans.

Podobnie na rozmowie o pracę, gdy idziesz niepewny siebie i swoich umiejętności i tak naprawdę jesteś przekonany, że Twoje CV zostanie odrzucone jako pierwsze, zachowasz się właśnie w taki sposób, że wydasz się pracodawcy mało atrakcyjnym kandydatem. Będziesz na przykład mówił za cicho, odpowiedzi nie będą pełne, a cała Twoja postawa nie będzie wzbudzała zaufania. Efekt: „dziękujemy za złożenie aplikacji, ale w tej chwili nie jesteśmy zainteresowani”.
Więc nie sabotuj własnych marzeń. Mówiąc sobie nie dam rady, faktycznie poniesiesz porażkę. Jeśli kierujesz się w życiu prawami Marphy’iego, w stylu: „jeżeli coś może się nie udać, to się na pewno nie uda” lub  „jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie źle” to będą się one sprawdzać. Ale to zależy tylko od Twojego nastawienia, bo przecież można zachęcić podświadomość do współpracy. Nie musisz jej serwować myśli w stylu: „jestem beznadziejny” lub „ja to mam zawsze pecha”.

Gdy uważasz siebie za nieciekawą osobę, tak też będą Cię postrzegać inni. Bo Twoje silne przekonania („ Nie jestem ważna, szczególna itd.”)  wpływa tak na Twoje zachowanie, że wysyłasz innym sygnał, że nie oczekujesz specjalnego traktowania. A inni się do tego naprawdę stosują, przez co osoba, która wyjściowo źle o sobie myślała, utwierdza się jeszcze w tym przekonaniu. I przepowiednia się spełnia. Znowu mieliśmy rację, prawda? Nie jesteśmy godni zainteresowania.

Samospełniające się proroctwa towarzyszą nam na co dzień. W szkole źle ocenione przez nauczyciela dzieci, mniej się starają, bo skoro nauczyciel wierzy, że dziecko jest mniej uzdolnione, to po czasie i ono w to uwierzy. Więc jaki sens się starać?

W pracy, gorzej oceniony pracownik, będzie dostawał mniej ambitne zadania, przez co nigdy się nie wykaże, a pracodawca upewni się w pierwotnym założeniu na temat pracownika.

A czy Ty dostrzegasz samospełniające się przepowiednie? Na ile Twoje przeświadczenie o nieuchronności pewnych wydarzeń wpływa na Twoje życie i wybory? Na ile oczekiwania stają się rzeczywistością?

Anna Sosoinowska

Zasubskrybuj I bądź na bieżąco


Mogą Cię zainteresować

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej